Komunikatory w życiu prywatnym, edukacji i biznesie

Urządzenia do komunikacjiZmieniają się mody, technika idzie do przodu. Słowem, nasz świat jest niezwykle dynamicznym miejscem. Za tą dynamiką podążają oczywiście zarówno mniejsze firmy, jak i wielkie korporacje. Właściwe wyczucie trendów może przełożyć się na ogromną popularność (i równie ogromne zyski). Nie inaczej jest jest w kwestii narzędzi do komunikacji. Dynamika ta jest szczególnie widoczna właśnie w sferze komunikacji. Przełomem był już sam telefon, później telefony komórkowe i smsy, a współcześnie komunikacja oparta na sieci internetowej.

Ta ostatnia zaczynała od maili i niezwykle popularnych niegdyś komunikatorów internetowych (w Polce pamiętamy zwłaszcza o Gadu-Gadu). Wraz u upowszechnianiem się smartfonów rozwijały się dostępne nań aplikacje mobilne. Wiele z nich ułatwiało komunikację. Telefon w coraz mniejszym stopniu stawał się telefonem sensu stricte, a raczej narzędziem internetowym, korzystającym już nie tyle z typowych połączeń telefonicznych, a z dobrodziejstw internetu właśnie. Instalowane na smartfonach aplikacje (działające online) umożliwiają bowiem niezwykle wygodną komunikację. Zarówno tekstową (czat zamiast smsów), który pozwala wymieniać nie tylko tekst, ale też zdjęcia, czy właściwie każdego rodzaju pliki), jak i głosową, a nawet wizualną. Dzięki zamontowanym w telefonach i laptopach kamerom możemy poprzez internet wygodnie komunikować się nie tylko słysząc swój głos, ale także widząc rozmówcę. Komunikatory zapewniające wideorozmowy są ogromnym postępem w komunikacji, z którego chętnie korzystamy, ale w tym rozwiązaniu, jak się okazało, tkwi ogromny potencjał.

Ujawnił się on w trudnych dla wszystkich czasach pandemii. Okazało się, że chcąc ograniczyć osobiste kontakty, coraz chętniej sięgamy po rozwiązania umożliwiające kontakt zdalny, ale możliwie najbardziej zbliżony do fizycznego spotkania. Tu wideorozmowy okazują się niezastąpione. Są one również wybawieniem dla osób, które na co dzień dzielą znaczne odległości, a które chciałyby utrzymać ze sobą możliwie osobisty kontakt. W tym względzie smartfony i wideorozmowy przekonały do siebie nawet konserwatywnych zdawałoby się seniorów, którzy tą drogą coraz chętniej komunikują się ze swoimi dziećmi, wnukami i prawnukami. Wideorozmowy to jednak, jak się okazało, zaledwie ułamek potencjału tkwiącego w tej technologii. O ile bowiem wideorozmowa jest ulepszonym rozwinięciem zwykłej rozmowy telefonicznej, o tyle możliwość odbycia takiej rozmowy w bardziej licznym gronie jest już swego rodzaju rewolucją. Wykraczamy tu już bowiem poza kontakty z najbliższymi. Otwiera się tu szerokie pole do wykorzystania takich rozwiązań w biznesie. I to nastąpiło bardzo szybko.

Pandemia była tu ważnym katalizatorem. Wiele firm zaczęło poszukiwać platform ułatwiających zdalną współpracę i ułatwiających komunikację między współpracownikami fizycznie będącymi od siebie w znacznym oddaleniu. Komunikatory przyszły z pomocą oferując gotowe rozwiązania i wciąż je ulepszając na miarę współczesnych potrzeb. Tak technologiczna nowinka stała się stosowanym standardem. Trudno bowiem wyobrazić sobie zdalną pracę (zwłaszcza pracę w zespole) bez komunikatora, który pozwala poszczególnym członkom zespołu za pośrednictwem czatu, rozmowy głosowej, a nade wszystko doraźnych, czy zaplanowanych telekonferencji skupiających większe grono współpracujących nad danym tematem osób na swobodną wymianę informacji w dowolnej właściwie formie. Rozwiązania te stają się wręcz nieodzowne, naturalne. Komunikatory odpowiadają na potrzebę szybkiego, bezproblemowego kontaktu z każdym w firmie. Czy to wiadomość tekstowa, wysłany plik, czy rozmowa nad ważkim zagadnieniem w szerszym gronie. Komunikatory, a prze to i również wideorozmowy i telekonferencje umożliwiają to wszystko. W pandemicznej rzeczywistości telekonferencje to już właściwie codzienność. Znane może bardziej z branży IT, która już dużo wcześniej doceniła zalety pracy zdalnej i chętnie korzystała z tych rozwiązań.

Novum jednak jest, że rozwiązania te okazały się możliwe (a nawet nieraz korzystne) do zastosowania w wielu innych branżach. Oczywiście praca zdalna nie wszędzie jest możliwa i cały przemysł i wytwórczość wciąż siłą rzeczy związane są z osobistym udziałem pracowników i stawieniem się na miejscu pracy. I nie należy tego negować, wynika to zwyczajnie z potrzeb rynku i gospodarki. Pandemia pokazała jednak (przy wszystkich swych negatywnych konotacjach), że możliwe jest szerokie wykorzystanie technologii w branży usług. I jest to trend, który dziś wyraźnie obserwujemy i który najpewniej nie minie nawet po ustaniu pandemii. Komunikatory to jednak nie tylko osobiste spotkania i biznes. Pandemia skłoniła do zwrócenia się w ich stronę również placówki edukacyjne. Lekcje odbywające się za pośrednictwem którejś z platform zdalnej komunikacji stały się już właściwie standardem, żeby nie rzec przymusem, nauka zdalna stała się bowiem czasowym nakazem. Na całe szczęście okazało się, że niezbędne rozwiązania są już gotowe. Większym problemem okazało się dostosowanie do tej sytuacji nauczycieli i uczniów. Bariera technologiczna i cyfrowe wykluczanie to nie jedyne problemy w tej materii.

Zasadnicze pytanie dotyczy wpływu niemal permanentnej zdalnej nauki i niejakiego uwięzienia w domach całego młodego pokolenia. Niektórzy z entuzjazmem podchodzą do tego przejawu nowoczesności, inni jednak dostrzegają problemy, jakie młodzi ludzie niewątpliwie mają, doświadczając odosobnienia i wyobcowania, a kontakt z rówieśnikami często ograniczając jedynie do internetowych komunikatorów. Wpływ tej sytuacji na zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży zapewne będzie przedmiotem słusznej troski jeszcze długo. Na razie jednak dość powiedzieć, ze technologia, zwłaszcza komunikatory sprostały potrzebom aktualnej sytuacji. I znalazły się na miejscu niemal dokładnie o czasie. Jakkolwiek nie spojrzeć na dzisiejszą rzeczywistość, platformy umożliwiające wideorozmowy i telekonferencje stały się codziennością dla każdego z nas. Umożliwiają tak podrzynanie bliskiej zażyłości w osobistych kontaktach, jak i sprawą współpracę o charakterze zawodowym wielu fizycznie oddalonych od siebie ludzi. Nie sposób nie wspomnieć tu też nauce zdalnej, która garściami czerpie z nowych technologii.

Na tych trendach wyrosły m.in. MS Teams, Skype, Messenger, WhatsApp, Zoom, WebEx i wiele innych. Tej swego rodzaju rewolucji nie przegapiła także społeczność OpenSource. Wspomnieć tu można choćby Jitsi. Nie można jednak ukryć, że firmy (a w szczególności korporacje) najchętniej korzystają z rozwiązań komercyjnych. I jak się okazuje, rozwiązania te sprawdzają się. Są skuteczne na tyle, że biznes chętnie płaci za sprawne i skuteczne narzędzia do komunikacji, które pozwalają integrować znajdujących się w rożnych miejscach pracowników i koordynować ich pracę. Rozwiązania takie stają się właściwie obecnie standardem, co jest niewątpliwą zmianą na rynku pracy. Pozostaje tylko zapytać: Jakie jeszcze możliwości dadzą nam komunikatory w przyszłości? Internet nie przestaje zmieniać naszej codzienności i życia.

Źródła: